niedziela, 17 lipca 2011

Weekendowy wypad do Normandii

W ostatni weekend wybraliśmy się w piątkę do domu rodzinnego (choć raczej nazwałabym to rezydencją) jednego z naszych znajomych, położonego w Normandii, na wsi, niedaleko miasteczka Evreux oddalonego jakieś 100 km od Paryża. Po nerwach i trudach związanych z szukaniem mieszkania i przeprowadzką potrzebowaliśmy takiego odpoczynku, z dala od paryskiego zgiełku (chyba się starzejemy ;)).

W sobotę z rana wyruszyliśmy na rynek do Evreux, żeby kupić lokalne smakołyki i zaopatrzyć się w świeże owoce oraz produkty na obiad. Krowy, zielone pastwiska i jabłeczne sady są nieodłącznym elementem krajobrazu tego regionu. Dlatego też dla kuchni normandzkiej typowe są m.in. produkty mleczne: śmietana, przepyszne sery camembert,  ale także jabłeczniki oraz wino cidre. Całe popołudnie spędziliśmy na łażeniu po tym spokojnym miasteczku z przepiękną katedrą, a następnie zwiedzaniu oddalonych niedaleko starożytnych term. Wieczorkiem po smakowitej kolacji, udaliśmy się do baru z grami. Bardzo spodobał nam się ten koncept. Rezerwuje się miejsce, płaci 5€ i gra się dowoli w różne gry do 2 rano. Świetna sprawa i poza tym alternatywa dla zwykłych barów.

W niedzielę postanowiliśmy urządzić grilla, a po grillu, żeby spalić kalorie udaliśmy się na spacer do zamku Champ de Bataille z ogromniastymi ogrodami. Wypoczęci i napompowani wiejskim powietrzem, wróciliśmy do Paryża... Merci Bertrand !!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz